piątek, 12 sierpnia 2011

Pies w mięsnym i wyścig.

Jak pewnie widzicie zmieniałam wygląd bloga o tyle, że dodałam zdjęcie w nagłówku. Mam nadzieję, że się podoba. Dzisiaj pogoda się poprawiła. Jest nawet słońce. Byłam rano z mamą na zakupach. Podczas gdy mama stała w kolejce w mięsnym weszła jakaś kobieta, a za nią jej pies. Uroczy kundelek przechadzał się po sklepie obwąchując wszystkich i wszystko co napotkał na drodze. Wreszcie wyszedł na zaplecze, gdzie trzymany był cały towar. Przez chwilę myślałam, że zrobił tam sobie małą ucztę, ale zapomniałam, że mięso było przecież zamrożone. Potem poszłyśmy do sklepu chemicznego, a wychodząc zauważyłyśmy podejrzanego kolesia kołyszącego się z boku na bok. Jak przypuszczałyśmy był pijany. Ominęłyśmy go i weszłyśmy do piekarni, a po wyjściu zauważyłyśmy, że pijaczek nas wyprzedził. 
- Zobacz, dogonił nas. - zażartowała moja mama.
Znów go wyminęłyśmy i  zajrzałyśmy do zoologicznego w celu kupienia zabawki dla Wezyra. Wezyr to pies naszych znajomych, którzy co roku jeżdżą z nami nad morze. Ponieważ do wyjazdu pozostał jeden dzień postanowiłyśmy kupić zabawkę dla psa dzisiaj. Pewnie domyślacie się co było gdy wyszłyśmy ze sklepu. Pijak znowu wygrywał wyścig. Wiem, że alkoholizm nie jest śmieszną chorobą, ale przecież ja mu tego nie zrobiłam. 

3 komentarze:

  1. Masz fajnego bloga, przeczytałam kilka notek ale pozwolę sobie wtargnąć z moja polonistyczną paplaniną. Widać że masz dobry styl ale tego nie wykorzystujesz. Zamiast pisać na jeden wybrany temat opisujesz tysiące różnych, przez które się gubisz. Np. wątek z pijaczyną moim zdaniem jest całkowicie zbędny. Następną notkę napisz dłuższą i skup się na jednym temacie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Essence - bardzo mi miło, że uważasz mój blog za fajny i mój styl za dobry. Bardzo mi miło i obiecuję, że wezmę sobie do serca Twoje rady. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde widzę, ze w pijaczku drzemie potencjał. Nie dziwię się, ze was przegonił ;D

    OdpowiedzUsuń