wtorek, 26 lipca 2011

Przyjazd

Dzisiaj przyjechała moja mama z moją siostrą. Niuniuchoć znów u nas nocuje, więc niewykluczlane, że głupawka wróci. Dzisiejszego dnia przez większą część dnia siedziałyśmy same w domu.Ja,Dabcia i Wika ( Niuniuch ). Wyciągnęłyśmy stary karton z zabawkami dziewczyn z piwnicy i zaniosłyśmy na górę. Oczywiście się nimi nie bawiłyśmy. Daga znalazła swoją starą grę i zabieramy ją do niej do domu. Potem wyszłyśmy na balkon i ... niestety nie mogę dokończyć, bo dziewczyny mi zabroniły o tym mówić. Potem poszłyśmyna działkę. Wkurzyłyśmy się na Majkę ( słuszniem ) i poszłyśmy po moją mać na dworzec. Teraz dziewczyny grają w simy, które przywiozła  im moja mama,a ja piszę posta. Jutro nasze mamy mają w planach jakiś wielki spacer, więc trafia się okazja do zrobienia zdjęć. Za jakiś czas powinny się ukazać na moim blogu.

niedziela, 24 lipca 2011

Głupawka i mokry powrót

Jak pisałam wczoraj poprzedniego dnia nocowała u mnie i u Dagi Wika. Dzisiaj też zostaje na noc. Wczorajszy wieczór był udany. Co ja gadam!? Był bardzo udany! Wieczorem dopadła nas nieuleczalna głupawka. Brechtałyśmy się z byle czego. Nawet ze zwykłej głupoty. Zaczęło się od tego, że oglądałyśmy na youtube teledysk Bruno Marsa the lazy song. Jak pewnie wiecie ( mówię o tych osobach, które to oglądały )występują tam małpy. Właściwie  to ludzie przebrani za małpy. Wika i Daga już wcześniej znalazły wśród nich swoje ,,małpie odpowiedniki,, a ja zrobiłam to wczoraj. Najbardziej śmieszyło nas jak małpiszony wyganiały obcego faceta z pokoju Bruna. Daga mówiła,że jest kulturalna, bo jedynie pokazała mu drzwi, a ja wykonywałam jakieś dziwne ruchy. Najlepsza była małpa Wiktorii. Gdy wszystkie małpy odeszły zrezygnowane małpa Wiki postanowiła kopnąć go na pożegnanie. Później czytałyśmy imienniki co do reszty nas rozśmieszyło. W końcu Daga powiedziała, że już się uspokoiła i nic jej nie rozśmieszy. Postanowiłam to sprawdzić. ,,Przekliniak,, - powiedziałam, a Dagmara omal nie udusiła się od śmiechu. Pewnie ciekawi Was,dlaczego Przekliniak tak ją rozśmieszył. Parę dni wcześniej oglądałyśmy ,,Włatców móch,, i ja śmiałam się właśnie z Przekliniaka, a Dagmara niekoniecznie. Dlatego też Przekliniak miał ją rozśmieszyć. Później dostałyśmy ostrzeżenie od mamy Dagi,żebyśmy się kładły, bo nam się dostanie i poszłyśmy spać. Dziś poszłyśmy na dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuugi spacer. Byłymy w lesie i nad jeziorem. Gdy doszłyśmy w to drugie miejsce podjęłyśmy się próby utopienia Majki. Niestety się nie udało. :( Potem poszłyśmy na działkę, gdzie pograłyśmy z Dagą w siatkówkę, przez co odkryłyśmy fajne połącznie. Moczyłyśmy piłkę w basenie  i grałyśmy. Nieźle chłodzi. Poważnie. Kiedy wszyscy już poszli do domu, a ja i Daga zostałyśmy same głupawka  wróciła. Moczyłyśmy piłkę i wyciskałyśmy z jej wodę nad swoimi głowami. W efekcie wróciłyśmy do domu całe mokre. ;) Kończę, bo zaraz idziemy do Dagi.

sobota, 23 lipca 2011

działka, koszykówka, nocowanie

Hej. 
Pewnie dziwicie się o co chodzi w tytule tego postu. Dzisiaj rano obudziłam się i padał deszcz. Pomyślałam, że kicha znowu nigdzie nie pójdę. Na szczęście się myliłam. :) Poszłam z Dagą ( kuzynką ) do Wiktorii ( drugiej kuzynki ). Posiedziałyśmy trochę w domu, obejrzałyśmy jakiś horror ( wiem, że to głupie oglądać horror w dzień, ale nie miałyśmy co robić ), wkurzyłam się na Majkę i wyszłyśmy na spacer. Poszłyśmy na promenadę i zrobiłyśmy zawody  w rzucanie patyków, przy czym Wika pomoczyła sobie całe skarpety, ale to nic. ;) Byłyśmy  też ,,pod mostem,,a później starałyśmy przedrzeć się przez krzaczaro, ale skończyło się mokrymi spodniami. Potem poszłyśmy na działkę. Pograłyśmy trochę w siatkówkę i wróciłyśmy do domu do Wiktorii. Dzisiaj Wika nocuje w domu Dagi, tam gdzie ,,mieszkam jak podczas mojego pobytu u nich,,. Już się nie mogę doczekać. Zrobiłam też parę zdjęć, ale zobaczyć je będziecie mogli dopiero w okolicach środy. 

piątek, 22 lipca 2011

Bez zmian

Wczorajsza pogoda nie uległa zmianom. Dalej pada i pada i pada i pada. Jak nadmieniłam wczoraj dzisiaj jadę do kuzynki. Może porobię jakieś zdjęcia, a wtedy na pewno dodam je na bloga. Moje posty mogą wydawać się ostatnio trochę nudne, ale to z winy tej beznadziejnej pogody. Nie dzieję się nic ciekawego o czym mogłabym napisać. Może w czasie wyjazdu znajdę jakieś ciekawe tematy...

czwartek, 21 lipca 2011

Paskudna pogoda!

Dzisiaj nic tylko leje i leje. Od samego rana! Razem z kuzynką kisiłyśmy się w domu, aż do godziny 19. Później, gdy trochę przestało poszłyśmy do galaxy, gdzie widziałam fajną torebkę, ale troszeczkę za drogą, więc mama powiedziała, że stanowczo NIE! Nie ma żadnych zdjęć, bo nie miałam okazji do ich zrobienia. Jutro wyjeżdżam, ale i tak będę zaglądała i dodawała posty. 
Na razie! 

wtorek, 19 lipca 2011

W domku.

Obiecałam Wam wcześniej zdjęcia, które znajdziecie poniżej. Zanim je obejrzycie chciałabym się pochwalić, że dzisiaj pobiłam mój rekord w spaniu. Wstałam  o godzinie 13:20. Być może mojego bloga śledzą również osoby, którym w życiu udało się spać dłużej i takie osoby podziwiam. A teraz wróćmy do zdjęć:


Kot-ogrodnik
 Ja z siostrą
 Ja sobie stoję
 Pole o zachodzie słońca
 Droga
 Spanie
 Ja, jak zwykle wlazłam tam gdzie nie trzeba
 Opalamy się

 Poranna toaleta
 Bociek

 Uroki wsi 



Mam nadzieję, że zdjęcia się podobały. 

Na wsi:

Hej!

Jak się pewnie domyślacie po tytule jestem na wsi. Nic ciekawego się tutaj nie dzieje. Nie licząc tego, że pierwszego dnia wybrałam się z tatą na spacer i zepsuł mi się but, więc musiałam wracać na boso. Nawet mi to odpowiadało. ;) Największym minusem są tu chyba komary i nuda. Poważnie jestem cała pogryziona. ( przez komary, nie nudę);) No cóż przynajmniej udało mi się zrobić kilka ciekawych zdjęć. Będziecie mogli je zobaczyć dziś lub jutro, ale postaram się wgrać je dzisiaj tuż po powrocie do domu. :) Pozdrawiam.

sobota, 16 lipca 2011

Witam ponownie!

Cześć Wam!

Jak mówiłam wczoraj dzisiaj znajdziecie tu nowy post. Będzie on na temat tego jak spędziłam dzisiejszy dzień. Przy okazji wstawię też kilka zdjęć. 

A więc...

Sen przerwał mi hałas, który został z powodowany trwającym u mnie w domu remontem. Mimo tego udało mi się pospać do 11:30. :D Pobiłam się z siostrą, u nas to stała norma i poszłam z mamą do znajomej podlać kwiaty, gdyż wraz z córką wyjechała na wakacje. Wracając widziałam pięknego labradora. Idąc przez park myślałam o zbliżającym się wyjeździe nad morze. Po powrocie sprawdziłam pocztę na zapytaj.com i zabrałam się za pisanie postu. Muszę się spakować, ponieważ jadę do babci. Nie ma tam internetu i nie wiem czy będę mogła wchodzić na bloga i pisać, więc mogę być przez jakiś czas nie dostępna. :| 

Tu macie parę zdjęć. Nie są one ,,świeże,, bo były robione jakiś czas temu, ale po powrocie do domu wrzucę jakiś nowe. 

 To moja siostra - Zuzia. 
 To zdjęcie jednego z kotów mojej babci, do której jadę. Spodobała mi się ta fotka, więc postanowiłam ją dodać. Kotka ma na imię Gośka. :) 


Niestety nie mam żadnego fajnego zdjęcia samej siebie, ale jak wspominałam po powrocie postaram się nadrobić. 

piątek, 15 lipca 2011

Witajcie!

Na początek może opowiem Wam o sobie.
Mam na imię Kinga i dzisiaj skończyłam 13 lat, co mnie z lekka przeraża, że już jestem taka stara. ;) Mam świnkę morską o imieniu Władek i młodszą siostrę Zuzię.  Oprócz tego marzę o labradorze, którego być może dostanę na przyszłe wakacje. Dosyć tego na początek. Myślę, że trochę się dowiedzieliście i zajrzycie tu jutro, kiedy będzie nowy post.